|
:: Badania
Ludziom Średniowiecza i Renesansu znane były liczne relikwie - całuny w postaci kawałka płótna z wyobrażeniem poranionego ciała Chrystusa.
Niewielu jednak nazwałoby te relikwie autentycznymi całunami.
Taka idea w odniesieniu do Całunu Turyńskiego pojawiła się dopiero w epokach późniejszych, a konkretnych analiz dokonano dopiero w XX wieku.
W 1988 r. trzy niezależne grupy naukowców metodą datowania opartego o radioizotop węgla 14C określiły wiek całunu na ok. 600 lat.
Niektórzy sugerowali, że wynik taki może być efektem zanieczyszczeń bądź wymiany radioizotopów w czasie pożaru, jaki miał miejsce w 1532 roku.
Inną teorią wyjaśniającą ten fakt jest to, że próbkę do badania pobrano z miejsca, które było prawdopodobnie wielokrotnie naprawiane.
Ma ona solidne uzasadnienie, ponieważ próbkę do badania pobrano z lewego górnego rogu, za który całun był chwytany podczas wcześniejszych wystawień,
zaś ścieg jodełkowy (użyty w płótnie) jest bardzo łatwy do naprawy poprzez wplatanie nowych nici.
Taki sposób nie pozostawia śladów i jest praktycznie niemożliwy do wykrycia, jeśli zastosuje się nić w takim samym odcieniu, co w materiale oryginalnym.
Wykonana w ten sposób naprawa spowodowałaby w efekcie bardzo znaczące odmłodzenie materiału, tym większe, im większa była skala napraw.
Pierwsza jest negowana przez sceptyków w następujący sposób:
- masa zanieczyszczeń musiałaby ponad dwukrotnie przekraczać masę całunu (ściślej - ilość węgla w nim zawartego).
W przypadku, że całość zanieczyszczeń jest współczesna, może to spowodować błąd metody badania radiowęglowego,
opartego na zliczaniu pozostałych resztek izotopu węgla 14C - faktycznie mogły zostać one uzupełnione przez opary sadz i dymów,
jakim poddane było płótno podczas wielkiego pożaru.
Jeśli przyjmiemy, że zanieczyszczenia odkładały się równomiernie przez cały czas istnienia całunu,
w żaden sposób nie może on mieć więcej niż dwukrotność stwierdzonej daty, nawet jeśli składałby się praktycznie w całości z zanieczyszczeń.
Co do drugiego wytłumaczenia - nienaruszona proporcja między dwoma stabilnymi izotopami węgla - 12C i 13C
przeczy możliwości wystąpienia frakcjonowania izotopowego w tym przypadku, przez co hipoteza ta wydaje się mało wiarygodna.
Z drugiej strony Raymond N. Rogers, emerytowany chemik z Los Alamos National Labolatory,
nie dał jednak za wygraną i po latach dociekań ogłosił na łamach pisma "Thermochimica Acta" nowy wiek całunu - 1300-3000 lat.
Jego zdaniem uczeni w poprzednich badaniach, nie zdając sobie z tego sprawy, oznaczyli wiek łaty, zręcznie wszytej w całun w średniowieczu.
Ze względu na religijny (a więc nienaukowy) aspekt zagadnień związanych z Całunem Turyńskim, powstaje wciąż wiele nowych hipotez,
które próbują tłumaczyć, dlaczego w płótnie, uważanym za ok. 2000-letnie, wskazania 14C wykazują jedną trzecią tego wieku.
Żadna z tych hipotez nie uzyskała jak na razie akceptacji szerszych środowisk naukowych.
Często sugeruje się wykonanie dodatkowych badań całunu, na co Kościół katolicki się nie zgadza ze względu na wiążące się z tym niebezpieczeństwo uszkodzenia całunu.
|